Nie zniechęcony informacją o konieczności przejechania 650 km, wsiadłem w samochód, by wziąć udział w IV memoriale Pawła Gasza. I już w momencie wejścia na halę wiedziałem, że nie będę żałował tych trzynastu godzin spędzonych za kierownicą z gromadką wesołych kolegów z "Bydgoszczu", a później dodatkowo w towarzystwie uroczych dziewcząt z Piotrkowa. I nie szkodzi, że z powodu zmęczenia podróżą nie nawiązałem walki z Jackiem Prędkim. Radość ze zwycięstwa w deblu nad renomowaną parą z Suchedniowa - bezcenna.
Wybaczcie mi te nieco osobiste spostrzeżenia, ale nie sposób opisać wszystkich emocji związanych z rozgrywanymi meczami, gdzie radość zwycięstwa przeplata się z goryczą porażki. Najważniejsze jest jednak to, że obecność na turnieju pozwala zapomnieć o problemach dnia codziennego i przenieść się na chwilę w inny świat, świat serdecznych rozmów, uśmiechów i prawdziwej sportowej rywalizacji.
Piotr Łuszkiewicz
Zapraszamy do obejrzenia
relacji filmowej z memoriału oraz
galerii zdjęć autorstwa Przemysława Korczyńskiego.